Cyberpunka 2077
Cyberpunk 2077 jest grą RPG, w której akcję obserwujemy z perspektywy pierwszoosobowej. Gracz eksploruje rozległy, otwarty świat (możemy chodzić na piechotę lub jeździć samochodami oraz motocyklami) i wykonuje przeróżne zadania, często o nieliniowej strukturze. W grze znalazła się też ciekawa mechanika Braindance, która pozwala odtwarzać oraz badać wspomnienia innych osób. Rozwiązanie to jest często wykorzystywane w różnorakich dochodzeniach.
Cyberpunka 2077
Cyberpunk 2077: Widmo wolności trafi na konsole PlayStation 5, Xbox Series XS i PC w 2023 roku. Dokładna data premiery i cena dodatku zostanie ujawniona w przyszłości. Po więcej informacji dotyczących Cyberpunka 2077 zapraszamy na Facebooka, Twittera i oficjalną stronę gry.
Podczas zakończonej właśnie trzeciej transmisji z serii Night City Wire, w której CD Projekt przybliża graczom zbliżającego się wielkimi krokami "Cyberpunka 2077", usłyszeliśmy co nieco na temat gangów i ich roli w grze. Przede wszystkim - zobaczyliśmy całkiem obszerny zwiastun, prezentujący pokrótce każdy z nich.
Po prezentacji powyższego wideo quest designer "Cyberpunka 2077" - Mateusz Tomaszkiewicz - opowiedział na temat tego, jak gangi wpłyną na fabułę i mechanikę gry. Będzie to jedna z najważniejszych sił Night City, z którą liczyć się będzie musiał każdy w mieście.
Pierwsza wersja tego moda zadebiutowała na Nexusie już cztery dni po premierze gry i była ona mocno pożądana przez jej użytkowników. Nie ma w tym zresztą niczego nadzwyczajnego, bo choć Cyberpunk 2077 pozwala zobaczyć gołych bohaterów w kreatorze postaci i zachęca do powiększania penisa, to jednak później genitalia konsekwentnie zasłania bielizną. Z oczywistych względów rozwiązanie to nie spotkało się z pozytywnym przyjęciem fanów, bo gra posiada przecież opcję włączenia cenzury i to właśnie ona powinna decydować o tym, co na ekranie widać, a co nie. Bawienie się przełącznikiem jednak nic nie daje i Cyberpunk 2077 nigdy nie pozwala ściągnąć majtek. Goły biust jest więc OK, ale klejnoty niekoniecznie.
Na oficjalnym profilu Cyberpunk 2077 w serwisie YouTube pojawił się wczoraj teaser dodatku Phantom Liberty. Pod materiałem szybko zaroiło się od komentarzy, a na kilka z nich CD Projekt RED postanowiło odpowiedzieć. Jeden z fanów skomentował, że jest podekscytowany nadchodzącym rozszerzeniem i ma nadzieje, że w przyszłości dostaniemy jeszcze więcej nowości. Niestety CD Projekt RED szybko ostudziło ekscytację gracza, oznajmiając, że Phantom Liberty jest jedynym planowanym dodatkiem do Cyberpunka 2077. Całą konwersację można zobaczyć na zrzucie ekranu powyżej.
The excitement surrounding Cyberpunk 2077 has steadily risen. Following the monumental success of The Witcher 3 in 2015, the hype reached new heights when CD Projekt Red held its first Cyberpunk 2077 gameplay presentation during E3 2018.
NOOO! Cyberpunk 2077 Delayed!!! CD Projekt Red ripped the band-aid off immediately in their announcement via Twitter on Thursday, June 18, 2020. We can expect the Cyberpunk 2077 Release Date to be November 19, 2020.
Przypomnijmy, że Cyberpunk 2077 zadebiutował 10 grudnia 2020 roku na komputerach osobistych, Xboksie One, PlayStation 4 oraz konsolach nowej generacji w ramach wstecznej kompatybilności.
Gra stanowi kontynuację Cyberpunka 2020 i alternatywę wobec wydarzeń z Cyberpunka v3.0, która stała się częścią niekanoniczną. Cyberpunk 2077 rozgrywa się w dystopijnej metropolii Night City w Północnej Kalifornii. Podczas wydarzeń gry miasto ma populację blisko siedmiu milionów mieszkańców.
Krytyka "Cyberpunka 2077" była tak duża, że UOKiK wziął pod lupę przebieg prac nad aktualizacjami gry. Wiele sklepów z kolei zdecydowało się rozszerzyć politykę zwrotów. Gracze konsolowi również dostali gwarancje zwrotu poniesionych kosztów, co potwierdziły Sony oraz Microsoft. Redzi zapewnili jednak, że wszyscy, którzy złożą wniosek przed 21 grudnia, otrzymają zwrot kosztów niezależnie od tego, gdzie kupili grę.
Pierwsze co przyszło mi na myśl, gdy słuchałem developerów ze studia CD Projekt RED podczas ostatniego Night City Wire to słowo "nareszcie". Bo w końcu premiera Cyberpunka 2077 miała miejsce 10 grudnia 2020 roku i przez blisko 2 lata po debiucie twórcy aktywnie starali się doprowadzić wersje konsolowe do jako takiego działania. Z pewnością wiele osób pamięta, jak źle prezentowały się wersje na PlayStation 4 oraz Xbox One. Pod wieloma względami Cyberpunk 2077 wyglądał znacznie gorzej od wielu innych gier wydanych w podobnym okresie czasu a nawet miesiące wcześniej. Gra ewidentnie była robiona z myślą wyłącznie o PC, a konsolowe odsłony to trochę takie niechciane dzieci, którymi RED-zi niespecjalnie chcieli się zajmować. Szkoda, że takiej decyzji jaką podjęto teraz, nie wprowadzono w życie jakieś trzy lata temu.
Wówczas na studio nie wylałaby się taka fala niepochlebnych komentarzy, a opinia dotycząca Cyberpunka 2077 byłaby znacznie lepsza. W końcu skoro wychodzi sporo gier wyłącznie na konsole, to czemu nie zrobić czegoś podobnego w przypadku tytułu na PC? W końcu to właśnie komputerowa wersja Cyberpunka sprzedała się zdecydowanie najlepiej. Pamiętajmy, że produkcja CD Projekt RED pojawiła się na rynku w momencie, gdy zadebiutowały już konsole PlayStation 5 oraz Xbox Series. Z kolei dev-kity urządzeń były rozsyłane przez Sony oraz Microsoft znacznie wcześniej. W wyniku kiepskich decyzji z góry, zdecydowano się na siłę wprowadzić Cyberpunka na starą już wówczas generację, zamiast odpowiednio wcześniej rozpocząć prace nad edycjami dla PlayStation 5 oraz Xbox Series.
Sam dałem się ponieść fali przedpremierowego hajpu i dzień przed debiutem gry zamówiłem wersję na konsole PlayStation (wówczas odpalałem tytuł już na PS5 w ramach wstecznej kompatybilności). Choć z jednej strony obawiałem się finalnego wyglądu i działania gry, z drugiej cały czas miałem wspomnienia tego jak dobrze grało mi się w Wiedźmina 3: Dziki Gon. Liczyłem, że podobnie będzie w przypadku Cyberpunka 2077 i w tym momencie wpadłem w klasyczną pułapkę przedpremierowego hajpu. Ilość błędów i niedoróbek jakich doświadczyłem grając już wtedy na PS5 wręcz mnie poraziła. Bugi skutecznie mnie odrzuciły od gry i spowodowały, że ledwo kilka dni później pudełko z płytami odsprzedałem. Nawet do dzisiaj odczuwam pewną niechęć do Cyberpunka 2077 i nawet właściwa wersja dla konsol PlayStation 5 / Xbox Series nie zmieniła mojego negatywnego zdania na temat warstwy technicznej.
Oczywiście gra prezentuje się zauważalnie lepiej, ale kolejnym problemem produkcji, wynikającym ze zbyt długiego i niepotrzebnego wsparcia dla edycji na stare konsole, było mozolne przygotowywanie wersji na urządzenia już obecnej generacji. Ponadto zmiany także nie okazały się jakieś przesadnie rozbudowane. Właściwie to patrząc na obecne wydania tej gry na PS5 oraz Xbox Series to gdzieś z tyłu głowy mam to uczucie, że tak Cyberpunk powinien się prezentować na past-genach w momencie jego rynkowego debiutu. Uważam, że gdyby CD Projekt RED miałby dość odwagi w 2019/2020 roku żeby zrezygnować z wersji na stare konsole i już wtedy pomału przygotowywać Cyberpunka 2077 z myślą o nadchodzących konsolach, finalnie tytuł prezentowałby się znacznie lepiej. W konsekwencji otrzymaliśmy trochę lepsze wydania, ale nadal stojące daleko za tym co oferuje produkcja na PC.
Wygląda na to, że w pewnym momencie CD Projekt RED w końcu zrozumiał, że dalsze wspieranie gry na PS4 oraz Xbox One hamuje rozwój produkcji na pozostałych platformach. Najpewniej z tego powodu do dzisiaj nie otrzymaliśmy tak znaczących zmian jak przebudowany od podstaw system działania policji czy lepiej zorganizowaną mechanikę rozwoju postaci. Na szczęście jest światełko w tunelu - obie te zmiany zostaną w najbliższych miesiącach zaimplementowane w Cyberpunku 2077... ale już tylko na PC i konsolach obecnej generacji. Trochę to ironiczne, że REDzi przez jakieś dobre 3 lata kurczowo trzymali się starych i dużo słabszych konsol, by po tym czasie w końcu dojść do wniosku, że daleko idące zmiany w mechanikach wymagają porzucenia tych samych starych konsol Sony oraz Microsoftu.
O jakich skutkach jednak mówię? Mowa tutaj o limitowanej edycji konsoli Xbox One X, stylizowanej na modłę Cyberpunka 2077. Było to dzieło Microsoftu oraz CD Projekt RED, a oprócz konsoli w pudełku otrzymaliśmy także grę... oraz kod na przyszłe dodatki fabularne. Studio finalnie się gdzieś zakręciło i zaprzeczyło swoim własnym zapewnieniom. Najpierw naobiecywali rozszerzenia na starych konsolach, po czym z tego zrezygnowano. Oczywiście CD Projekt RED ostatecznie potwierdził zwrot wartości dodatku DLC dla osób, które zakupiły limitowaną wersję Xbox One X. Nie poinformowano jednak o tym od razu przy ogłoszeniu Widmowej Wolności... a jakiś czas po tym, gdy w sieci wybuchła kolejna fala negatywnych komentarzy w stronę developerów. Takich dziwnych / błędnych / pazernych (?) decyzji studio podjęło zdecydowanie zbyt wiele w ostatnich trzech latach i wygląda na to, że jeszcze długo CD Projekt RED będzie musiał pracować na odbudowanie zrujnowanego (w oczach wielu graczy) zaufania po katastrofie jakim był odbiór Cyberpunka 2077 w edycjach konsolowych.
Wiele z problemów jakie pojawiło się podczas produkcji gry ma swoje korzenie w silniku graficznym RED Engine. Już przy produkcji Wiedźmina 2 i 3 pojawiały się głosy o jego problematycznym działaniu, jednak dopiero debiut Cyberpunka 2077 uwypuklił to, jak bardzo zaśmiecony stał się ów silnik. Twórcy ewidentnie się z nim już męczą, co jest dodatkowym powodem, dla którego bardziej istotne zmiany w mechanikach są wprowadzone albo z ogromnym opóźnieniem albo wcale nie są dodawane. Nic dziwnego, że studio CD Projekt RED postanowiło porzucić dalsze wsparcie dla RED Engine. Tym samym Phantom Liberty będzie najprawdopodobniej ostatnim projektem jaki ujrzy światło dziennie na bazie autorskiego rozwiązania REDów. Kolejne gry, w tym nowy Wiedźmin, powstają już na bazie Unreal Engine 5 w ścisłej współpracy z Epic Games. To z pewnością wpłynie pozytywnie na prace pod kątem czysto technicznym i pozwoli developerom na spędzenie większej ilości czasu nad dopracowywaniem mechanik rozgrywki. Cyberpunk 2077 w wyniku nieprzemyślanych decyzji zarządu stał się swoistym internetowym memem i pośmiewiskiem wśród tysięcy graczy. CD Projekt RED dostał z kolei bolesną nauczkę (ogromny spadek sprzedaży kilka miesięcy po premierze mówi sam za siebie) i oby faktycznie wyciągnęli z tej lekcji wnioski na przyszłość. 041b061a72